W tym momencie należy zadać sobie w końcu pewne pytanie. Czemu taka niepozorna produkcja, jak Divnity: Original Sin, zawdzięcza swój sukces, oraz w jaki sposób wybija się na tle dosyć groźnej konkurencji? Stwierdzenie, że odpowiedź jest prosta, byłoby przesadą, jednak do najtrudniejszych ona również nie należy. Zatem gra ta jest RPG, jednak nie takim, do jakich przyzwyczaiły nas ostatnie, popularne tytuły. Nie znajdziemy tu przepakowanego akcją i elementami FPS dziwadła, ale powrót do korzeni tego gatunku o jednej z najdłuższych wśród gier, nie tylko komputerowych, tradycji. Odgrywamy tu rolę w najbardziej trafnym rozumieniu tego stwierdzenia. Świat jest otwarty, pełen rozmownych mieszczan chętnych zarówno do pogawędki jak i małego handlu. Oferować tu możemy nie tylko złoto, ale również przedmioty, które znajdują się w naszym ekwipunku. Świecące monety stanowią jedynie dodatkową, łatwą do przenoszenia walutę, za pomocą której możemy podać bardziej sprecyzowaną cenę, gdyby zabrakło nam kilku groszy na towar, który chcemy akurat nabyć.
Tagi wpisu: część druga, Divinity Original Sin.
Dodaj komentarz