Mamy tutaj do czynienia z systemem walki turowej, jednak nie odziedziczył on najczęściej spotykanych człowieka niedogodności z nim związanych. Świat, na którym toczy się rozgrywka i pole bitwy to jedna całość, nie jesteśmy w jakiś dziwny sposób przenoszeni na zaprojektowaną wcześniej planszę, gdy tylko napotkamy przeciwników i zainicjujemy walkę, bowiem starcia toczą się tam, gdzie faktycznie się zaczęły, a gra pozwala nam na wykorzystanie praktycznie każdego terenu do odbycia potyczki. Dzięki temu rozwiązaniu jesteśmy w stanie odpowiednio ustawić naszą drużynę przed walką, więc umiejętności takie jak skradanie się są na wagę złota. Mało tego, możemy ustawić otaczający nas świat na naszą przewagę, czy to przemieszczając pudła, aby zasłonić naszego maga, czy prowokując oponentów do przejścia przez tunel pełen pułapek. Aby taki system działał nie można było użyć klasycznego podziału na pola, kwadraty czy tam sześciokąty, ale innowacyjny podział na odległości, gdzie poruszać się możemy w obrębie okręgu o wielkości bazowanej na naszych punktach ruchu.
Tagi wpisu: Divinity Original Sin, walka turowa.
Dodaj komentarz