Jedna z najbardziej pozytywnych cech Skyrim, to losowe zdarzenia, na które możemy natrafić w drodze. Czasem napadnie na nas oszalały wilkołak, innym razem będziemy mieli szansę pomóc uciec więźniowi, którego grupa żołnierzy prowadzi na egzekucję, a jeszcze później napadnie nas chciwy złodziej, żądając od nas wszystkich kosztowności w zamian za nasze życie, głupiec. Niestety, większość graczy przestaje ich doświadczać po kilkunastu godzinach gry, gdy większość ich lokacji na mapie jest już odkryta i zaznaczona, a jedyne wymaganie by do nich się dostać to szybka podróż, umożliwiająca praktycznie natychmiastowe przeniesienie się w wybrane miejsce. Z jednej strony oszczędza to nudnego i bezsensownego przemieszczania się po traktach, a z drugiej zabiera dużą część zabawy i realizmu oferowanego przez ten tytuł. Koniec końców, decyzja o odbywaniu szybkich podróży lub nie, leży w rękach jedynie właściciela gry, przez co na dobrą sprawę nikt nie może raczej narzekać na tą kontrowersyjną mechanikę.
Tagi wpisu: środowisko, The Elder Scrolls V: Skyrim.
Dodaj komentarz